|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Admin
Administrator
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 21:47, 21 Gru 2008 Temat postu: Dowcipy - Abstrakcyjne |
|
|
Tu piszemy Dowcipy Abstrakcyjne
Podaje przykład :
Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośba o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
- Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
- Kto ma trochę wody?
Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
- Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakąś wodę?
Kolejny osobnik podając mu bukłak mówi:
- Mnie zostało jeszcze pół...
Szaman wziął wodę, wlał do miski i wypłukał koszulę. Wodę wylał, a koszulę powiesił na sznurku.
Kiedy mieszkańcy wioski chcieli się na niego rzucić zaczęły napływać ciężkie chmury i rozpadał się deszcz.
Szaman na to:
- Zawsze, kur**, pada, jak pranie zrobię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:36, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu, został napadnięty przez chuliganów, brutalnie pobity i ograbiony. Leżał na chodniku cały we krwi.
Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej.
Po kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:36, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jak funkcjonuje pigułka antykoncepcyjna?
To proste:
1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.
2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.
3. Bociany nie znajdują żabek na polach więc giną z głodu..
4. ... i nie ma kto przynosić dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:37, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego razu gdzieś na zapomianej wsie gdzie psy szczekają dupami,a prąd zawraca na liniach i gdzie słońce nie świeci żyłą sobie rodzinka - ojciec, matka i trzech synów. ¯yli oni tylko dzięki swojej jedynej krowie. Jednego ranka ojcieć szedł jak co dzień do obory wydoić krowe. Wchodzi patrzy - na scianach krew, flaki a na środku zamiast krowy leży kupa mięsa i kości... Załamany ojciec który stracił sens swojego życia ( jak on teraz utrzyma rodzinę bez tej krowy ? ) wziął sznur i powiesił się. Matka martwiła się co ojciec tak długo nie wraca to poszła do obory i po tym co zobaczyła pobiegła nad rzekę i się utopiła... Następnie pierwszy syn wszedł do obory i zobaczywszy ojca i resztki z korwy zrobił to samo co matka, ale gdy juz miał skakać do rzeki pojawiła się syrena i mówi do niego:
- wyruchaj mnie 20 razy to wszystko będzie jak dawniej....
Syn był cienias, pomyślał sobie " nie dam rady " i skoczył do wody
Następnie drugi syn poszedł do obory, potem nad rzekę i znowu wypłynęła syrena:
- słuchaj będziesz się ze mną kochał 20 razy to ożywię twoją mamę, twojego tatę i wszystko będzie jak dawniej
Syna pomyślał " a co tam sprubóję " , nie udało mu się zaspokoić syreny i z rozpaczy rzucił się do rzeki.
I trzeci syn poszedł do obory, zobaczył ojca na sznurze, i pobiegł nad rzekę znowu wynurzyła się syrena:
- Słuchaj przelecisz mnie 20 razy to wskrzeszę twoich braci, twoją matke i twojego ojca i wszyctko będzie jak dawniej
na to trzeci syn:
-a mogę 30 razy?
-no tak
-a 40 razy?
-pewnie...
-a 50 razy?
-nom
-a 60 razy?
-hmmm no tak...
- a nie pękniesz tak jak krówka??
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:37, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet ?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć ?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM !
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana ?
- Fu hilo młymła !
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał ?
- No jah fo - fu hilo młymła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:37, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dwaj kieszonkowcy rozmawiają w celi:
- Widziałeś jaki świetny zegarek miał mój adwokat?
- Jeszcze nie. Pokaż!
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:38, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie człowiek imieniem... nieważne. Miał on biuro turystyczne, które kochał nad życie. Jednak lata płynęły, a obroty spadały.
Aż tu nagle - eureka! Przyszedł pomysł na hit totalny: Sezon narciarski w
Alpach! Pozostało tylko nakręcić reklamę.
Facet wynajął więc (za ciężkie pieniądze) znaną agencję i czekał na efekty.
Po tygodniu dostał taśmę z gotowym spotem: Szeroki plan z ogromną górą piasku. Z wierzchołka zbiega biały gość w garniturze i w goglach. Przyspiesza, pędzi, wreszcie skacze i... przypieprza głową w ceglany mur u podnóża góry. Odjazd kamery - wokół dziesiątki Murzynów uchachanych do granic możliwości. Koniec filmu. Facet nie zastanawiał się długo - łap za telefon i dzwoni do twórcy "dzieła":
- Co to k*rwa ma być?!
- Jak to co? Narty w Afryce!
- A gdzie tu do chuja ciężkiego są narty?!
- Tu jest taka...metafora...
- Jaka znowu metafora!?!
- No... "białe szaleństwo"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:38, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza"
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:38, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Trzy wampiry wchodzą do baru. Pierwszy z nich siada, a barman pyta:
-Czego sobie życzysz?
-Setę krwi!
Drugi wampir siada, barman pyta:
-A co dla ciebie?
-Dwie kolejki!
Trzeci siada, barman pyta:
-No dobra, a czego ty sobie życzysz?
-Poproszę...gorącą filiżankę wody.
Barman poszedł po wszystkie napoje, wraca po chwili, rozstawia je i dając lekko zdziwiony trzeciemu wampirowi filiżankę, mówi:
-Masz, twoja woda...ale dlaczego nie zamówiłeś żadnego drinka?
-No cóż...-wyciąga z kieszeni zużyty tampon-ja robię herbatę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:38, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Stoją dwa duchy przed cmentarzem i patrzą BMW. Jeden do drugiegio: Jedziemy?
Drugi:
- No! - i znika gdzieś na chwilę. Po chwili się pojawia z tablicą nagrobkową.
- Po co Ci to?.
- Bez dokumentów nie można prowadzić!
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:39, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże... mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz.
Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić...
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcieżesz wy w cholerę... nie zawracajcie mi d**y głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią...
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:39, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Przychodz dwoch panow do weterynarza trzymajac na smyczy nosorozca.
- Panie doktorze, mamy tu samice nosorozca, ale nie chce sie parzyc!
- Moze jest z Elblaga?
- Z Elbląga, a dlaczego?
- No... bo moja zona jest z Elblaga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:40, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nachlany facet na weselu podchodzi do orkiestry i mówi:
- Zagrajcie myzerej
Orkiestra nie wiedząc o co chodzi grają co innego. Koleś podchodzi znowu:
- Zagrajcie myzerej
Ale jak to leci - pyta orkiestra.
Facio odchodzi, ale zaraz podchodzi znów
- Zagrajcie myzerej
- Panie daj jakieś nuty, słowa.
A on:
Myzerej pancerni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:40, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Chłopak dzwoni do blondynki:
- Jak tam kochanie przygotowania do podróży?
- Wiesz Misiu, można powiedzieć, że jedną nogą jestem w Polce, a drugą już w Tunezji.
- Eee to Włosi niezły widok mają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cyfilis
Gość
|
Wysłany: 11:40, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Idzie sobie falowana blaszka spotyka drugą falowaną blaszkę
- cześć falowana blaszko
- cześć falowana blaszko
- gdzie idziesz falowana blaszko na piwo falowana blaszko. chcesz iść ze mną falowana blaszko?
- mogę iść z tobą falowana blaszko...
idą dwie falowane blaszki spotykają trzecią falowaną blaszkę
- cześć falowana blaszko
- cześć falowane blaszki
- gdzie idziecie falowane blaszki
- na piwo falowana blaszko. chcesz iść z nami falowana blaszko?
- mogę iść z wami falowane blaszki...
idą trzy falowane blaszki spotykają czwartą falowaną blaszkę
- cześć falowana blaszko
- cześć falowane blaszki
- gdzie idziecie falowane blaszki
- na piwo falowana blaszko. chcesz iść z nami falowana blaszko?
- mogę iść z wami falowane blaszki...
idą cztery falowane blaszki spotykają piątą falowaną blaszkę
- cześć falowana blaszko
- cześć falowane blaszki
- gdzie idziecie falowane blaszki
- na piwo falowana blaszko. chcesz iść z nami falowana blaszko?
- mogę iść z wami falowane blaszki...
idzie pięć falowanych blaszek spotykają szóstą falowaną blaszkę
- cześć falowana blaszko
- cześć falowane blaszki
- gdzie idziecie falowane blaszki
- na piwo falowana blaszko. chcesz iść z nami falowana blaszko?
- mogę iść z wami falowane blaszki...
idzie sześć falowanych blaszek dochodzą do baru a tam pisze...
FALOWANYM BLASZKOM WSTĘP WZBRONIONY!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
|